Dziś rozpoczynam pracę jako drugi
statystyk Asseco Resovi. Leże właśnie jeszcze w łóżku, kiedy do mojego pokoju
wszedł wujek.
-Wstawaj śpiochu.- ściągnął ze mnie
kołdrę. Mam go czasem dość, ale i tak go kocham.
-Jeszcze nie, wujku.- znowu się
przykryłam.
-Nie marudź. Chcesz się w
pierwszy dzień pracy spóźnić?- pokręciłam przecząco głową.- No właśnie. A poza
tym ile razy ci mówiłem, byś do mnie nie mówiła wujku.- zawsze się wkurza, gdy
tak do niego mówię. Chwilę jeszcze po marudziłam, ale zeszłam z nim na
śniadanie. Dzieciaki były już w szkole. Zjadłam śniadanie i szybko pobiegłam na
górę się przebrać. Ubrałam się, uczesałam i mogliśmy ruszyć na hale, gdzie
siatkarze Resovi, którzy powoli zaczynają zgrupowanie. Jest początek października,
za parę dni rozpoczną się Mistrzostwa Europy. Miałam na nie jechać, ale
otrzymałam pracę i musiałam zrezygnować z wyjazdu, chodź mogę pojechać.
Zastanawiam się jeszcze nad tym. Mam czas. Jakieś pół godziny później
byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy z auta i ruszyliśmy do środka hali „Podpromie”.
Przy wejściu od razu przywitał mnie Dawid Dryja.
-Cześć, koleżanko. Pierwszy
dzień, co?- pocałował mnie w policzek. Gdyby to Piotrek zobaczył, to by się
troszkę wkurzył. Zazdrosny jest o każdego, ale i tak go kocham.
-Tak. Już nie mogę się doczekać, by z wami współpracować.-
uśmiechnęłam się do niego. Udaliśmy się na boisko, gdzie już była większość
siatkarzy. Przywitałam się z nimi.
-A teraz poznaj to jest Thomas
Jaeschke.- powiedział Dryja tak oficjalnie.
-Cześć, Kaśka.- podałam mu rękę,
którą od razu uścisnął.- Miło mi cię poznać.
-Mnie również, Kaska.- śmiesznie
wypowiedział moje imię.
-Może tak. Kasia lub Kate.- troszkę mu ułatwiłam.
-Kate.- jednak wybrał tą
najłatwiejszą dla niego opcje. A niech mu już będzie, ale i tak mu nie
odpuszczę i nauczę go mówić po polsku moje imię.
-Te Jeaschke, nie podrywaj mi siostrzenicy. Chociaż i tak wole ciebie
niż jej obecnego chłopaka.- jak już mój wujek coś powie, to szkoda nawet gadać.
Jeszcze się mu kiedyś odgryzę. Jak to my zaczęliśmy się ze sobą droczyć.
Przestaliśmy gdy podeszli do nas trener Kowal i wiceprezes klubu. Przywitaliśmy
się z nimi i wiceprezes poprosił mnie bym poszłam z nim do gabinetu, by
dowiedzieć się co i jak i dostać swój sprzęt do pracy. Weszłam do środka. No
tyle się dowiedziałam, że będę jeździć na wszystkie mecze itp. Dostałam jeszcze
laptopa, potrzebnego mi do pracy. Były już tam wgrane potrzebne mi programy do
pracy. Kiedy już wszystko uzgodniliśmy, wróciłam na boisko. Siatkarze już się
rozgrzewali. Usiadłam na trybunach i zaczęłam się im przyglądać. Po jakimś
czasie zadzwonił do mnie mój ukochany chłopak.
-Hej, kochanie.- powiedział kiedy
odebrałam.- Co powiesz dziś na kino?- zaproponował.
-No hej. Z przyjemnością. O 20 u
mnie?- pogadaliśmy chwilę, a potem musieliśmy się rozłączyć, bo musiał nam ktoś
przeszkodzić, a tym kimś okazał się nie kto inny jak wujaszek. Miałam ochotę go
ukatrupić. Ja rozumiem, że nie lubi Piotrka. No ale żeby to tak pokazywać. Mam
go już czasem dość. Zawsze powtarzał, że jest w nim coś złego i niepokojącego.
Moja przyjaciółka ma takie samo zdanie. Chodź moja przyjaciółka tak tego nie
pokazuje i go toleruje. Co mnie bardzo cieszy. Tylko jeszcze Krzysiu musi się
przekonać, że mój chłopak nie jest taki zły, za jakiego go bierze. Jakoś to
będzie. Nie ma co. Po skończonym treningu od razu z wujkiem wróciliśmy do domu.
Przywitałam się z ciocią i udałam się do swojego pokoju. Odstawiłam swoje
rzeczy i udałam się do kuchni, by pomóc Iwonie w przyszykowaniu obiadu. Wujek
pojechał po dzieciaki do szkoły, a my z ciotką zabrałyśmy się za robienie
obiadu. Postanowiłyśmy zrobić zapiekankę ziemniaczaną z szynką. W między czasie
przyszła reszta rodziny i jak to Krzysiu, musiał zaprosić kolegów z drużyny na
tak zwane piwko. O 16 mają się pojawić w domu. Stwierdził, że jak rozpoczynam
pracę w klubie to się muszę zapoznać z nimi. Właśni jedliśmy obiad. Jak zawsze
musiał wspomnieć o moim chłopaku. Że jest zły i nie dla mnie.
-No daj już spokój Krzysiu.-
powiedziałam.
-Przystojny wujek Igła zawsze ma
racje.- zaśmiał się.
-Ta. Jenia Grebennikov jest od
ciebie przystojniejszy, wujaszku.- powiedziałam mu na złość.
-Powinienem się za to obrazić.
Dalej utrzymujecie ze sobą kontakt?- zapytał.
-Tak.- odpowiedziałam krótko
zwięźle i na temat. Po obiedzie od razu posprzątałam. A potem udałam się do
swojego pokoju. Odpaliłam swój nowy
sprzęt i zaczęłam go oceniać. Nawet dobry. Później go wyłączyłam i zeszłam do salonu. Zaproszeni siatkarze już byli. Usiadłam koło Dawida i wzięłam sobie piwo.
-Nie jesteś za młoda na alkohol?-
zapytał wujaszek.
-I co pewnie mam jeszcze chodzić
spać zaraz po dobranocce?- zapytałam.
-Dobrze by było.- uśmiechnął
się. No co ja z nim mam. Jak zawsze
musieliśmy się ze sobą droczyć. Świetnie się z nimi bawiłam i chciałam z nimi
zostać, ale około dziewiętnastej musiałam się już zbierać, bo za godzinę ma
przyjechać Piotrek. Więc zostawiłam siatkarzy i udałam się do swojego pokoju, wzięłam czystą bieliznę i udałam się do łazienki.
Poszłam wziąć szybki gorący prysznic. Umyta wyszłam z pod prysznica, ubrałam
bieliznę i wróciłam do pokoju. Otworzyłam swoją szafę i zaczęłam ją przeglądać.
Nie wiem co ja na siebie włożę. Po chwili do drzwi mojego pokoju ktoś zapukał.
-Proszę.- Powiedziałam. Po chwili
do pokoju weszłam moja ciocia.
-Może ci pomóc?- zapytała.
-Jasne.- uśmiechnęłam się. Po
chwili wybrałyśmy tą sukienkę. Nawet zapomniałam, że ją mam. Do tego wybrałam
te baleriny i Iwon pomogła mi zrobić makijaż. A włosy postanowiłam, że zostawię
je rozpuszczone. Podziękowałam cioci i ubrałam jeszcze wcześniej przyszykowaną sukienkę.
Postanowiłam, że napiszę do mojej przyjaciółki.
Do: Miśka. :*
Co tam? :* Dawid się
o ciebie pytał. <3
Pati zakochała się w Dryji i
wzajemnością. Tylko matoły nie potrafią sobie tego wyznać. A nie lubię, gdy są
oboje nie szczęśliwi. Gdy mówię im by sobie wyznali miłość, to zawsze mają
jakieś wymówki. Po chwili otrzymałam wiadomość od niej.
Od: Miśka. :*
Hej. :D W porządku,
jakoś leci mi na tych studiach. :PP Tak, pozdrów go ode mnie. :>
Do: Miśka. :*
Jasne. :P Pozdrowię.
:D Musze już kończyć. L
Idę na randkę. <3 Papa. :*
Od: Miśka. :*
Powodzenie. :D Papa.
:*
Zbliżała się już 20, więc zeszłam
do salonu. Siatkarze dalej tam siedzieli i się świetnie bawili.
-Dawid.- zwróciłam się do
środkowego.- Masz pozdrowienia od Patrycji.- uśmiechnęłam się do niego.
-Jasne, dzięki. A poza tym ładnie
wyglądasz.- pochwalił mnie.
-Dzięki.- przybiłam z nim piątkę.
-A ty gdzie się wybierasz?- zapytał
Krzysiu.
-Na randkę. Nie czekajcie na
mnie. Na razie.- pożegnałam się z nimi i poszłam otworzyć drzwi mojemu
chłopakowi, który właśnie podjechał i zadzwonił na dzwonek do drzwi.
-Hej.- przywitałam się z nim i
pocałowałam w policzek.
-Tylko w policzek. Myślałem, że
stać cię na więcej. A poza tym wyglądasz ślicznie.- domagał się czegoś więcej.
Więc pocałowałam go w usta.
-No i to rozumiem.- powiedział,
kiedy się od siebie odsunęliśmy. Objął mnie i udaliśmy się w stronę jego auta.
Otworzył mi drzwi jak na gentelmana przystało i wsiadłam do samochodu. Zamknął
drzwi i po chwili siedział już za kierownicą. Ruszyliśmy w stronę galerii
„Rzeszów”. Jakieś 20 minut później byliśmy na miejscu. Wyszliśmy z pojazdu i od
razu udaliśmy się do środka galerii. Po wejściu od razu skierowaliśmy się w
stronę kina. Kupiliśmy bilety na horror „Wizyta” i czekaliśmy na rozpoczęcie
się seansu, który zacznie się o 21, czyli za pół godziny. Siedzieliśmy i
rozmawialiśmy o czym się tylko dało.- Kocham cię.- pocałował mnie w policzek.
-Ja ciebie też.- uśmiechnęłam się
i pocałowałam go w usta. Najpierw całowaliśmy się z czułością, a potem
namiętnie. Po chwili się od siebie odsunęliśmy. Była już 20:40 więc poszliśmy
kupić sobie popcorn i cole. Kiedy kupiliśmy zestaw i udaliśmy się w stronę sal
kinowych. Pokazaliśmy bilety bileterce i weszliśmy do sali numer 8A. Zajęliśmy
swoje wyznaczone miejsce i wyczekiwaliśmy na film. Po paru reklamach się
zaczął. Wtuliłam się w mojego chłopaka. Zawsze tak robię, gdy oglądamy
jakikolwiek film. W domu, czy w kinie. A
Piotrkowi zawsze się to podoba. W połowie seansu ktoś do niego zadzwonił.
-Przepraszam cię, zaraz wrócę. To
bardzo ważne.- pocałował mnie w policzek i po chwili już go nie było. Od
jakiegoś czasu bardzo dziwnie się zachowuje. Często tak wychodzi, albo nie ma
dla mnie czasu. Już trochę czasu minęło jak wyszedł, a go jeszcze nie ma. Pół
godziny minęło, od kont poszedł odebrać telefon. Więc postanowiłam iść do
niego. Wyszłam z sali. Usłyszałam głos swojego chłopaka w łazience, więc podeszłam
pod drzwi i zaczęłam go podsłuchiwać.- Miałeś się nie włamywać do tego domu.-
usłyszałam.- No dobra, zaraz z hakuje ten alarm.- O jaki alarm mu chodzi i o
jakie włamanie. Matko, nie poznaje go.
Bardzo mnie to zaskoczyło. Czy ja dobrze słyszałam. Nie mogę w to uwierzyć, że
mój Piotrek jakimś hakerem. To nie może być prawda. Po chwili zakończył
rozmowę, więc nie chciałam by mnie zauważył. Pobiegłam szybko do łazienki. Odkręciłam
zimną wodę i oblałam nią swoją twarz. Nie mogę w to uwierzyć, mój chłopak nie
może być żadnym przestępcą. Po chwili wyszłam z pomieszczenia. Na korytarzu
czekał Piotrek.
-Co tu robisz?- zapytałam. Nie
mogłam pokazać mu, że jestem zdenerwowana.
-Czekam na ciebie.- uśmiechnął
się i próbował mnie pocałować w usta, ale przekręciłam głową i pocałował mnie w
policzek. Był zaskoczony. Wróciliśmy na sale dokończyć film. Ale nie mogłam się
na nim skupić. Jego rozmowa nie dała mi spokoju. Po skończonym filmie od razu
udaliśmy się do samochodu.- Jedziemy jeszcze gdzieś.- zapytał.
-Nie mam ochoty. Zawieź mnie już
do domu.- uśmiechnęłam się sztucznie. Miałam już dość dzisiejszego dnia. Jakieś
20 minut później byliśmy już pod moim domem. Jak widać siatkarze, dalej byli u
nas. Pożegnałam się z Piotrem i weszłam do środka domu. Zamknęłam drzwi i
popatrzyłam przez małe okienko, czy mój chłopak już odjechał. Ale dalej tam
stał. I miał włączonego laptopa. O nie, nie pozwolę mu z hakować mojego
komputera. Nie ma takiej opcji. Pobiegłam szybko do swojego pokoju i mój
komputer się włączył. Niema to jak informatyk przeciw informatykowi. Po chwili
włączył się alarm w domu. Zbiegłam na dół i go wyłączyłam wpisując hasło, a
przy tym wysłałam wirusa na laptop Piotra. No i do wszystkich komputerów i laptopów będę musiała zgrać
wszystko od początku. Bo wszystko zostało wyczyszczone z dysków. Moje
zabezpieczenie, przezorność informatyka.
-Co jest?- zapytał wujek.
-Przepraszam. Włamano się do
mojego komputera. I przepraszam za wyczyszczenie dysków z waszych komputerów.
Jutro wszystko wam przywrócę. A teraz dobranoc wszystkim.- pożegnałam się z nimi i udałam się do swojego
pokoju. Przebrałam się w piżamę i od razu się położyłam. Nie miałam ochoty już
na nic. Nie po tym, co zrobił mój chłopak i czego się o nim dowiedziałam. Przez
pewien czas nie mogłam zasnąć. Bo moją głowę zaprzątały myśli o Piotrku. Sen
zmorzył mnie dopiero nad ranem.
________________________________________
Jest pierwszy. :D Mam nadzieję, że wam się spodoba. :P
Tak jak w poprzednim poście, w środy będą się pojawiały rozdziały. :>
Oraz to, że tę historię podzielę na raczej dwie części. :)
Oraz to, że tę historię podzielę na raczej dwie części. :)
Dziękuje za komentarze i wyświetlenia. ^_^
Do następnego. *_*
Pozdrawiam. :*
Wspaniały rozdział. :P
OdpowiedzUsuńKrzysiu i Kaśka, no i te ich docinki. :D Zawsze spoko. :)
No, no główna bohaterka poznaje jaki naprawdę jest jej chłopak. :/
Od razu mówię, że nie lubię Piotrka. :> Igła ma chyba rację co do niego. c:
A niech Tomuś podrywa siostrzenicę Igły. :) Mam nadzieję, że będą razem. *_*
Czekam na następny i życzę weny. ^_^
Pozdrawiam. :*
Super rozdział. :> W końcu się doczekałam. :D Kaśka dowiedziała się jaki jest jej chłopak. :/ To dobrze. :
OdpowiedzUsuńP No i jest Tomeczek. *_* Czekam na następny i życzę weny. ^_^ Pozdrawiam.- Anula. :*
Jak zawsze wspaniały. :D Bardzo mi się podoba to połączenie. :> Czekam na następny i życzę weny. ^_* Pozdrawiam.- B. :*
OdpowiedzUsuńCudowny. Super się zaczyna. Buziaki i weny życzę :*
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że Dryja nie zakochał się w jej przyjaciółce a w niej samej. Ps. Mam taką nadzieję 😜
OdpowiedzUsuńŁączy ich tylko relacja czysto koleżeńsko-przyjacielska. :P Sorry nie rozważam takiej opcji. :D
UsuńDzięki za zaproszeni. Fajny rozdział, z niecierpliwością czekam na kolejne ^.^
OdpowiedzUsuńPo 1 rozdziale moge stwierdzić że zakochałam sie w tym opowiadaniu! Świetny rozdział, mam nadzieje że Kasia jak najszybciej rozstanie sie z Piotrkiem. Liczę na więcej Tomka w drugim rozdziale ^^. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na nastepny! :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Dobrze że Kasia już wie jaki jest Piotrek. Oby z nim zerwała.Szkoda że rozdziały co tydzień :( No ale czekam na następny!! ;***
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSubcio i czekam na next!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHejka :* Chciałam tylko zapytać czy wrócisz kiedyś na blog http://never-say-never-and-never-give-up.blogspot.com/?m=1 pytam bo spodobało mi się to opowiadanie :D Oczywiście nie bardziej niż to o Tomku ale świetne jest :) Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńW na początku sierpnia pojawi się rozdział. :D
UsuńMam go już napisanego. :P
Oprócz tego będzie jeszcze jeden i epilog. :)
Pozdrawiam. :*